wtorek, 23 grudnia 2014

Harmione - W miłości zatrać się

Miniaturka z dedykacją dla Zuzi Wyrzykowskiej ♥
Opowiadanie napisane na prośbę ze strony ---> Link
Miłego czytania!
~Chriss

~*~


 - Myślisz, że o tym nie wiedziałam?! Myślisz, że tego nie przeczuwałam?! No tak! Bo przecież jestem głupia! - Hermiona stała w pokoju wspólnym Gryffindoru i ze złością przyglądała się Ronowi. - Jak mogłeś się tak zmienić... Zawsze byłeś taki.. dobry, a teraz? Jesteś gorszy niż Malfoy. - Odwróciła się i przeszła przez dziurę pod portretem.
- LAWENDER JEST O NIEBO OD CIEBIE LEPSZA! - Czerwony na twarzy Ron krzyczał za nią na korytarzu. Nie zwracała na niego uwagi. Mała go dosyć. Biegła, sama nie wiedząc gdzie. Chciała tylko uciec. Nagle na kogoś wpadła. Siła rozpędu odrzuciła ją do tyłu, lecz nim zdążyła upaść, silne ręce przyciągnęły ją do siebie.
- Hermiono! Co się... - Nie dokończył widząc w jakim jest stanie. Dziewczyna wtuliła się w niego wybuchając szlochem.
- Ooh Ha-Harry! Ba-bardzo cię prze-przepraszaam!
- Ciii... Nie masz za co. Chodź, usiądziemy i wszystko mi wytłumaczysz. - Objął ją czule ramieniem i poprowadził do najbliższej pustej klasy. Tam posadził ją na krześle i usiadł naprzeciw niej.
- No więc? Co się stało? - Zapytał delikatnie, kiedy dziewczyna przestała pochlipywać.
- Ron. Zerwaliśmy ze sobą. - Powiedziała to zimnym, twardym głosem. - Ale to chyba lepiej. W końcu nie rozumiem jak mogłam się zakochać w facecie pokroju Lawender Brown! - Tu wybuchła nerwowym chichotem. - Nie martw się. Już mi przeszło.
- I na pewno nie będziesz nasyłać na niego wściekłych ptaszków?
- Nie. Wtedy by mi na nim zależało, a tak wcale nie jest. Z resztą ten pomysł jest już przereklamowany. - Uśmiechnęła się do niego promiennie. - A jak z tobą i Ginny? Pogodziliście się już?
- Nie. Myślę, że to już koniec. Ale można powiedzieć, że rozeszliśmy się w pokoju. - Puścił do niej oko i uśmiechnął promiennie. - Za tydzień mamy wypad do Hogsmeade, jeśli chcesz możemy pójść razem.
- Oh! Tak! Bardzo chętnie.
- A teraz lepiej chodźmy, bo spóźnimy się na eliksiry. Chyba nie chcesz zaliczyć szlabanu u Snape'a? - Obydwoje wybuchnęli śmiechem i wybiegli z klasy, pędząc do lochów.

                                                                       ~*~

- Harry! Podaj mi to wypracowanie!
- Przecież nie jest złe...
- Nie oddasz czegoś takiego Snape’owi! Od razu postawiłby ci T*! Daj mi je, trochę je poprawie...
- Miono, jesteś kochana! Nie wiem jak ci się odwdzięczę.
- Oh przestań... - Uśmiechnęła się lekko, a na jej policzku wykwitł czerwony rumieniec.
Po pół godzinie dziewczyna oddała Harry’emu pergamin, a raczej dwie rolki pergaminu, zapisane drobnym pismem.
- Jeszcze raz ci dziękuję. Jesteś niesamowita!
- Nie przesadzaj. Po prostu jestem dobrą koleżanką.
- Chciałaś powiedzieć - najlepszą przyjaciółką!

                                                                       ~*~

- Hermiono! Chodź, bo się spóźnimy!
- Idę, idę! - Dopchali się do woźnego i wręczyli mu podpisane arkusze z pozwoleniami na wypady do Hogsmeade. - Gdzie pójdziemy najpierw?
- Może do Miodowego Królestwa?
- Okey. Spójrz czy to nie Ginny?
- Taak...
- Znów z Deanem! Nie rozumiem tej dziewczyny. Przecież Thomas to idiota! A miała takiego fajnego chłopaka! Przystojnego, mądrego, bardzo odważnego i kochającego... - Zatrzymała się raptownie i spłonęła rumieńcem.
- Naprawdę uważasz, że jestem przystojny?
- Emm... No wiesz... - Wyjąkała zawstydzona. - Tak, jesteś przystojny. O! Zobacz! Już jesteśmy. - Otworzyła drzwi i weszli do sklepu.
- Co powiesz na kremowe piwo?
- Bardzo chętnie. U madame Rosmerty jest zdecydowanie cieplej niż tutaj. - Zmarznięci i oblepieni śniegiem weszli do pubu i zajęli miejsca przy wolnym stoliku.
- Może wrócimy do naszej rozmowy sprzed Miodowego Królestwa?
- Emm... A na czym to skończyliśmy?
- Hmm... Chyba rozmawialiśmy na temat mojego wyglądu...
- Ah... No tak. Rzeczywiście.
- Więc twierdzisz, że jestem przystojny, tak?
- Taak... Ale wiesz, mówię to jako twoja przyjaciółka.
- W takim razie kto zawrócił ci w głowie tym razem?
- Znów ta sama osoba... - Hermiona wyszeptała z rozmarzonym wzrokiem.
- To co? Znam go?
- O tak! Bardzo dobrze go znasz!
- Hmm... Z Gryffindoru?
- Tak. Zgaduj dalej.
- A może mi o nim opowiesz, skoro znów podbił twoje serduszko?
- Emm... A więc tak... Brunet, piękne, zielone oczy, słodki uśmiech, nosi okulary, jest moim najlepszym przyjacielem i wiem, że zawsze mogę na niego liczyć. - Spojrzała na chłopaka i uśmiechnęła się smutno. - A tobie która zawróciła w głowie?
- Mi? No cóż... Śliczna brunetka, o wielkich czekoladowych oczach, w których można utonąć, z burzą włosów na głowie, o nieskazitelnej cerze, jest bardzo mądra i jest moją najlepszą przyjaciółką. - Ich spojrzenia się spotkały... Pochylili się ku sobie, nie zwracając uwagi na zatłoczony lokal... Harry delikatnie chwycił zbłąkany kosmyk włosów dziewczyny i włożył go za jej ucho. Musnął palcami jej policzek, który zabarwił się różowym rumieńcem... Hermiona przybliżyła się jeszcze bliżej i przywarła ustami do jego warg...
- Kocham cię - wyszeptała gdy odsunęli się od siebie.
- Ja ciebie też - odpowiedział również szeptem. - A tak przy okazji, na święta jedziesz do domu prawda?
- Nie. W tym roku zostanę na Boże Narodzenie w Hogwarcie. Muszę pilnować takiego jednego chłopaka...
- Tak? Jeszcze zobaczymy kto tu kogo będzie musiał pilnować! - Wybuchnęli śmiechem i trzymając się za ręce wrócili do zamku, nie zważając na płatki śniegu wirujące wokół nich.

 ~*~

6 komentarzy:

  1. Piękne :) Czekamy na więcej takich miniaturek :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Nje! Nje!
    Nie mogę tego przeczytać!
    Coś czego całkowicie nie trawię to Harmione!
    Nie dam rady!
    Ale na pewno świetne jak zawsze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Omfg to.można sobie zamawiać?

      Usuń
    2. Oczywiście! ;3 Na razie zamówienia przyjmowałam tylko z tej stronki ---> https://www.facebook.com/pages/Harry-Potter-Miniaturki-3/834751599908372?ref=bookmarks , ale będę przyjmować również z komentarzy ;)) ♥
      ~Chriss

      Usuń
    3. W takim razie poproszę (jak bd miała czas) o Fremione

      Usuń
  3. Jestem w szoku.... autentycznie dobra i niemal kanoniczna miniaturka, a widzę, że jedna z pierwszych. WOW. Bardzo słodko, co ja uwielbiam (uzależniona od chorej ilości cukru w tekstach)
    Rona nie cierpię, jak zdecydowana większość potterhead, no ale cóż... przynajmniej pasuje do Lav... :D
    Pozdrawiam i weny życzę :)
    nie-oceniaj-po-pozorach-dramione.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń