Kolejna miniaturka stąd ----> Link
Na życzenie Julii Laufeyson ♥
~Chriss
~*~
Musiała stamtąd uciec. Tylko gdzie? Deportowała się z cichym
trzaskiem przed domem Ginny. Tak. Tylko ona ją zrozumie. Zapukała do drzwi.
Nikt nie otwierał. Nacisnęła klamkę i weszła do przestronnego mieszkania.
Ruszyła schodami na górę. Wiedziała, że właśnie tam znajduje się pokój jej
przyjaciółki. Z rozmachem otworzyła drzwi i wparowała do sypialni.
- Oo! - Stanęła jak wryta wpatrując się w Ginny leżącą na
Blaisie. - Emm... Nie przeszkadzajcie sobie. Ginn, jak skończycie, pozwól na
chwilkę. Będę w kuchni. - Puściła do niej oko i wyszła z pokoju.
~*~
- Nie przejmuj się nią - Zabini całował szyję Ginny. - To
ona nam przerwała. Może poczekać...
- Nie... Muszę tam iść.
- Ohh... Wiewióreczko, chcesz mnie zostawić? - Złożył na jej
ustach gorący pocałunek.
- Zdecydowanie muszę iść.. - Niezdarnie zeszła z łóżka.
Wiedziała, że za chwilę mu się podda.
- No cóż... Ale wróć szybko. Nie karz mi zbyt długo czekać.
- Jeszcze raz ją do siebie przyciągnął i namiętnie pocałował. - Szybko mu się
wyrwała i zarzuciła na siebie szlafrok zbiegając po schodach.
- Miona! Czemuż to zawdzięczam tak wczesną wizytę? -
Hermiona podskoczyła na krześle i upuściła trzymany przez siebie kubek z kawą,
który roztrzaskał się po całej kuchni. - Reparo!
- Wszystkie odłamki skleiły się i kubek powoli opadł na blat stołu.
Dziewczyna spojrzała na zegarek i ze skruchą spojrzała na przyjaciółkę. -
Wybacz Ginn. Nie miałam pojęcia, że jest tak wcześnie!
- No więc? Co się stało?
- Ja... Draco... My... Ehh... - Poczuła, że zalewa się
rumieńcem.
- No? Co wy? - Ponagliła ją rudowłosa.
- On mi się oświadczył! - Wyparowała i lekko zmieszana
czekała na reakcję przyjaciółki.
- Oh! To wspaniale! - Ginny rzuciła się jej na szyję i mocno
przytuliła. - A ty się oczywiście zgodziłaś, prawda?
- W tym problem. Uciekłam.
- Co?! Jak UCIEKŁAŚ?! Ty?
- Na to wygląda. I dlatego tu przyszłam. Potrzebowałam
twojej rady.
- Hermiono, tutaj ja nic ci nie pomogę. W tej sytuacji
musisz postąpić zgodnie z wolą swego serca!
- Tak... Iść za głosem serca... Przecież ja go kocham! Oh,
Ginny! Dziękuję! - I już jej nie było. Dziewczyna roześmiała się i wróciła na
górę.
- Wróciła moja księżniczka! - Zabini wyskoczył zza drzwi i
objął ją od tyłu, całując w szyję. - A już myślałem, że o mnie zapomniałaś.
- O tobie? Wierz mi, o tobie nie da się zapomnieć!
~*~
Wbiegła do domu i rzuciła mu się na szyję.
- Zgadzam się! Zostanę twoją żoną!
- Naprawdę? - Zdumienie chłopaka zmieniło się w
bezgraniczną radość. - I tym razem mnie nie zostawisz?
- Już nigdy! - Zarzuciła mu ręce na szyję i przywarła do
niego w namiętnym pocałunku. On nie był jej dłużny. Delikatnie położył ją na
wielkim łóżku i kolejno ściągał z niej kolejne części garderoby. Już wiedziała,
że to najwspanialszy dzień w jej życiu. On myślał tak samo.
- Kocham cię Hermiono.
- Ja też cię kocham Draco.
- Moja Pani Malfoy - wyszeptał wprost do jej ucha i delikatnie
ją pocałował.
*-----o-----*
OdpowiedzUsuńTakie małe coś a ile radości daje *.*
O--o--O
Dziękuje <3
OdpowiedzUsuńJulia Laufeyson
Tak bardzo, bardzo bardzo słodko i dziwnie....
OdpowiedzUsuńFajnie, że Hermiona się zgodziła, no i Malfoy był taaaaaki słodki :D
No ale czemu ona uciekła bez powodu... no i przeszkodziła Ginn i Blaisowi :D
Ogólnie słodziaśnie :D
Pozdrawiam i weny życzę :)